Martin Vaculik w rozmowie o jeździe w MOJE BERMUDY STAL GORZÓW oraz o tym jak przygotowuje się do walki o indywidualne mistrzostwo świata na żużlu.
Rozgrywki w PGE Ekstralidze wkraczają w decydująca fazę, jak to widzi Martin Vaculik?
Świetnie jeździ mi się w gorzowie, co widać chociażby po moich wynikach. Jesteśmy przed dwunastą rundą ale do końca jest też skupienie i pełna walka o punkty w każdym meczu. Każdy w tym momencie sezonu liczy punkty bo jest to istotne w kontekśćie fazy play-off.
Mając w drużynie świetne nazwiska jest to według Ciebie ułatwienie w zdobywaniu najwyższych celów?
Myślę że tak, z chłopakami jesteśmy bardzo dobrze zżyci, mamy świetny kontakt. W trakcie całego sezonu każdy stara się pomóc drugiemu zawodnikowi jak tylko może. Świetna komunikacja nie raz pokazała, że eliminując wspólnie błędy można osiągnąć bardzo dobre wyniki. Jest to zasługa całego sztabu MOJE BERMUDY STAL Gorzów od zawodników począwszy po sztab szkoleniowy oraz cały zarząd.
Z kim chciałbyś się spotkać w fazie play-off?
W fazie play-off nie ma słabych drużyn. Cztery drużyny które tam się spotkają nie odpuszczą i będą walczyć do końca. Prawda jest taka, że to dopiero tam zaczyna się ściganie na 110%. Każdy jest skupiony bo gdy nie wyjdą Ci dwa mecze i odpadniesz w półfinale to praktycznie cały trud i poświęcenie idzie na marne. Walka jest o najwyższe cele czyli medale drużynowych mistrzostw polski. Na kogo trafimy? Czas pokaże, póki co trzeba jeszcze odjechać trzy rundy i dopiero poznamy pary półfinałowe.
Piątek oraz sobota to dwa dni indywidualnych mistrzostw świata na żużlu w czeskiej Pradze.
Wszystko podyktowane jest sytuacją na świecie (Covid-19). W zeszłym roku cykl ruszył w sierpniu, więc w tym roku zaczynamy szybciej. Ja ze swojej strony będe chciał walczyć o jak najwyższe cele, jestem profesjonalistą a jazda w tak elitarnym gronie najlepszych żużlowców świata jest dla mnie wielką sprawą.
Medal mistrzostw świata czy pewne utrzymanie?
Przedewszystkim cało i zdrowo dla wszystkich zawodników. Tak jak powiedziałem wcześniej wszyscy wiedzą po co jadą więc nie ma co się oszukiwać i trzeba dać z siebie max żeby na koniec cieszyć się z medalu. Wiadomo że fajnie jest nie wypaść z mistrzostw świata, ale tu walczymy o najwyższe cele. Ja ze swoimi teamem damy z siebie ile tylko możemy aby na koniec osiągnąć jak najlepszy rezultat.
Echo na trybunach czy pełne stadiony?
Nie podlega to żadnej dyskusjii, bez kibiców to nie jest to samo. Cieszę się że w miarę możliwości kibice wracają na stadiony. Kwintesensją tego sportu są kibice bo to dla nich walczymy a ich doping na każdym meczu dodaje nam sił. Początek sezonu był bez kibiców i ciężko się jeździło przy pustych trybunach. Miejmy nadzieje że z każdym dniem kibiców na stadionach będzie coraz więcej.