Wczoraj zespół Falubazu Zielona Góra przegrał na swoim torze z drużyną z Częstochowy 31:59. Jedenaście punktów zapisał na swoim koncie Słowak, Martin Vaculik
Jechało mi się lepiej niż w Rybniku ale jednoznacznie mogę stwierdzić że to nie jest to czego oczekuję od siebie. Trzeba jeszcze nad tym wszystkim popracować – mówi Martin.
Zawodnik nie ukrywa że wczorajsze spotkanie okazało się ciężkie dla całego zespołu.
Zespół z Częstochowy potwierdził że jest bardzo dobrą drużyną zarówno u siebie jak i na wyjeździe. Musimy wszystko przeanalizować, spiąć się i walczyć dalej w kolejnych meczach. To było dla nas specyficzne spotkanie. Być może brak jazdy z innymi rywalami przed sezonem sprawił że to co nam się wydawało dobre na treningach nie okazało się skuteczne już w walce o ligowe punkty. Być może jest to jeden z powodów ale to tylko gdybanie. Wierzę że przegrana pomoże nam w wyciągnięciu skutecznych wniosków na przyszłość – podsumowuje Martin Vaculik